Każdy ma takie coś, o czym marzy od dziecka. Dla jednych to jest lot samolotem, dla innych nurkowanie dla jeszcze innych skok ze spadochronem. Jednak wydaje mi się, że znaczna większość przynajmniej mężczyzn marzy o jednym: przejazd sportowym samochodem.
Prezent dla faceta ze snów
Oczywiście myśląc sportowy samochód nie myślimy tutaj o golfie z obciętymi sprężynami, tłumikiem z dziurami od rdzy lub od gwoździ. Światłą „lexusy” z tyłu to również nie jest wyznacznik sportowego samochodu. Ale wracając do tematu. Idealny prezent dla faceta to po prostu jazda na torze samochodem sportowym pokroju Lamborghini Gallardo, Nissana GTR czy też Audi R8 V8. Każdy chciałby przejechać się takim samochodem. Bez względu na to, czy ma 20 czy 50 lat. Tutaj nie ma reguły. Każdy kto chociaż w minimalnym stopniu interesuje się motoryzacją zwyczajnie marzy o przejażdżce takim bolidem. Co jest w tym takiego fajnego? Zapyta ktoś, a ja już śpieszę z odpowiedzią. Samochody te są tym, co my najbardziej lubimy. Mają genialny układ prowadzenia, który pozwala na osiąganie dużo większych prędkości w zakrętach w stosunku do zwykłego samochodu, mają genialne przełożenie napędu na asfalt, co również jest pomocne w przypadku dynamicznej jazdy. No i najważniejsze – silnik.
Każdy z powyższych samochodów ma silnik w układzie V, który nie dość, że daje dużo bardziej elastyczną charakterystykę to daje też świetne doznania akustyczne, a dzięki wielkim pojemnością mogą zostać wystrzelone niczym pocisk. Czasy do „setki” mówią same za siebie. Mniej niż 4sekundy do 100 to o około 3 razy mniej niż przeciętny samochód kowalskiego!