Jestem kobietą, która uwielbia różne dziewczęce dodatki. Mam całą kolekcję bransoletek i biżuterii, pasujących do moich codziennych stylizacji. Przykładam ogromną wagę do tego, co na siebie zakładam, ponieważ całość stylizacji musi być do siebie dopasowana. Oprócz kolekcji biżuterii, uwielbiałam też kolorowe i wzorzyste rajstopy.
Moje zamiłowanie do kolorowych rajstop
Moje rajstopy zajmowały całą dużą szufladę mojej garderoby. Uważałam, że jest to dodatek konieczny, żeby stworzyć idealny strój. Nigdy nie lubiłam chodzić w bosych nogach. Wybierałam tanie rajstopy sklep położony w mieście oferował odpowiednią jakość rajstop wraz z niewielką ceną. W zależności od pogody wybierałam raz grubsze, raz cieńsze rajstopy. Trzeba spojrzeć zawsze, ile dana para ma den. Wtedy można znaleźć odpowiednie rajstopy na każdą porę roku. Nie wyobrażam sobie zimą chodzić w spodniach. Uwielbiam nosić spódnice, których mam całkiem spory zestaw. Dlatego zimą mam bardzo grube rajstopy i dzięki temu nogi mi nie marzną. Rajstopy które kupuję, są bardzo wytrzymałe. Niektóre pary noszę już od kilku lat i nic się z nimi nie dzieje. Nawet zaciągnięć drobnych na nich nie widać. Wszystko zależy od ich jakości. Warto wybrać sobie odpowiedni sklep, w którym tak jak ja na przykład znalazłam to wszystko czego szukałam. Jakość jest dla mnie niezwykle ważna. Nogi muszą również oddychać, materiał nie może być sztuczny i nieprzyjemny.
Nigdy nie mam problemu z wyborem rajstop. Jednak czasami, gdy jest jakaś ważna okazja, typu wesele, czy urodziny, czasami zastanawiam się nad wzorem ozdobnych rajstop. Uwielbiam różne koronkowe zdobienia, pięknie prezentują się na nodze. Jednak takie ozdoby na rajstopach pasują tylko do sukienek gładkich, bez żadnych dodatków, bo inaczej można trochę przesadzić.